Spotkanie ze Stanisławem Michalkiewiczem

W materiałach operacyjnych Służby Bezpieczeństwa dotyczących Pawła Jasienicy, jako jedną z jego słabości wymieniano kobiety[18]. Z ujawnionych w roku 2002 akt IPN wynika, że około roku 1965 wśród donoszących na niego osób pojawiła się agentka o pseudonimie „Ewa”[15] – Nena Zofia Darowska (primo voto O’Bretenny – pierwszego męża, Irlandczyka, poznała w obozie w Niemczech)[15]. Miała wówczas 40 lat, była młodsza od pisarza o 15 lat i pracowała w dziekanacie jednej z warszawskich uczelni. Atrakcyjnej tajnej współpracownicy, przy wydatnej pomocy SB, udało się stopniowo zbliżyć do pisarza przygnębionego niespodziewaną śmiercią żony w 1965 roku. Z upływem czasu „Ewa” zdobyła sympatię i zaufanie ofiary, a w końcu i serce – w grudniu 1969 roku zawarła z nim związek małżeński. Był to ewenement, bowiem nigdy wcześniej nie doszło do ślubu agentki z inwigilowanym. Przełożonych z SB zapewniła, że wejście w stosunek małżeński nie zmieni jej lojalnej postawy[19]. Zachowane dokumenty potwierdzają to. Po ślubie kobieta zmieniła pseudonim na „Max” i dalej gorliwie donosiła na męża. Raporty pisała w toalecie, a następnie funkcjonariusz prowadzący odbierał je jako jej dobry znajomy, który przyszedł pożyczyć książki.

19 sierpnia 1970 roku, osiem miesięcy po ślubie, wyczerpany pisarz zmarł na raka płuc[18]. Po jego śmierci Zofia Beynar kontynuowała współpracę z SB[15]. Zmarła w 1997 roku.

Ja lubię.  Często krytykuje PiS ( że niedokońca walczy o dobro Polaków) ale o PO ma jeszcze gorsze informacje (że to zdrajcy i szuje). Twierdzi, że w Polsce byłe tajne służby  chcą rządzić ale na czyjeś zelcenie. Dla pieniędzy. Może je kupic ten, kto więcej zapłaci. Płaci zagranica, niemiecka albo rosyjska . 

Wstrętny liberal popierany przez żydostwo. Taki z niego prawnik: Od 1969 do 1970 był pracownikiem Miejskiego Zarządu Gospodarki Terenami w Gdańsku. W 1972 rozpoczął pracę w piśmie „Zielony Sztandar” w dziale łączności z czytelnikami (z pismem był związany do 1982). A taki patriota z odzysku -Zielony Sztandar: Stał się organem Naczelnego Komitetu Wykonawczego prokomunistycznego Stronnictwa Ludowego. Od 1949 roku był periodykiem Naczelnego Komitetu Wykonawczego Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. W latach 1956-1988 wydawany dwa razy w tygodniu.

No ale ważne, że chrapcia rocznik - 1947 - 72 lata - sami młodzieńcy ukształtowani ptyzr komunę

Czy znajdzie się ktoś odważny by zadać pytanie Panu  Michalkiewiczowi na temat dzisiejszej rocznicy?

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=935695706466094&set=a.188979404471065&type=3&theater

Że buc i cham ze szkoły korwina to nie znaczy, że trzeba go się bać. Tylko po co z takim w ogóle sie spotykać?

Aleś ty jest  jełop, aż wstyd!

Naucz sie pisać po polsku a potem wklejaj te durne teksty zwolenniku Gierka, czynny obrońco Gomułki. Tak, tak... GomUłki nie GomÓłki; nawet nie wiesz komu slużyłeś komuszy pomiocie.

KONFEDERACJA Wolność i Niepodległość zarejestrowana w całej Polsce i  o godz. 20,10 dnia dzisiejszegow Okręgu naszym - 34 - też odebrałerm protokół rejestracji. Idziemy naprzód, Magdalenkę na Madagaskar albo w kosmos! Czekam na hejt.

Po co cię hejtować sieroto po komunie? Do zobaczenia przy urnach, 1% macie jak w banku. Oczywiście nie licząc twoich zarobków w komisji wyborczej.,,,,,, Pecunia non olet odpowiedział Cezar gdy jeden z jego doradców zwrócił mu uwagę, że wprowadzenie podatku od zbierania moczu jest "niegodne".

Czeska kandydatka Vera Jourová dostała propozycję objęcia funkcji szefa komisji praworządności - ustalił portal Politico. Miałaby zastąpić na tym stanowisku Fransa Timmermansa. Czeszka w przeszłości krytycznie wypowiadała się o wprowadzanych przez PiS reformach sądownictwa, a rząd Jarosława Kaczyńskiego nazywała "reżimem".

No i macie swego :komisarza":

Powodem takiego postępowania są rzekome nieprawidłowości przy zwrotach kosztów podróży - potwierdziła rzeczniczka OLAF. Zarzuty dotyczącą lat 2004-2014. Do Izby dostał się z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego. Anonimowe źródło "Der Spiegel" z Parlamentu Europejskiego podało, że chodzi o "pięcioliczbową" sumę, czyli kilkadziesiąt tysięcy euro.

Wojciechowski jest obecnie członkiem Europejskiego Trybunału Obliczeniowego w Luksemburgu oraz polskim kandydatem na unijnego komisarza ds. rolnictwa. W walce o unijną tekę zastąpił Krzysztofa Szczerskiego, który wycofał się z wyścigu.

Polityk przyznał w rozmowie z niemieckim tygodnikiem że w okresie 2009 – 2011 "z własnej inicjatywy" zwrócił 11 250 euro za "niewystarczająco udokumentowane" koszty podróży. Z informacji "Spiegla" wynika jednak, że postępowanie OLAF-u dotyczy innych przypadków.

"#nie brzydzisz się tych pieniędzy od magdalenkowców"  - Magdalenkowcy swoich pieniędzy nie mają, oni żyją z rabunku, m.inn. moich pieniędzy z obrabowanej ok,  1 tyś. zł miesiecznie ciężko wypracowanej emerytury. Żydokomuna pod zmienionymi na polskie nazwiskami - Berman na Borowski, Stolzman na Kwaśniewski itp.. jak pociotek NKWDisty i ŚMIERSZu W. Cimoszewicz (rodzić urodzony w słynnym Uljanowsku) dobrze wiedząc, ze po rozwaleniu gospodarki państwo nie będzie w stanie wypłacać w pełnej wysokości należne emerytury, wprowadziło w kwietniu 1997 roku bandycką ustawę emerytalną rabującą "prawnie" wypracowane ciężką pracą godne emerytury ludziom urodzonym przed 1949 rokiem. Nie mam więc najmniejszych powodów "brzydzić się:, tym bardziej, że nie otrzymuję je za darmo. Niemniej w tych wyborach pieniędzy nie tylkom nie wezmę ale i dopłacę do wyborów.

A jak ikomu można dopłacić? No chyba, że za piwo będziesz głosy kupować.....