Od paru lat słyszę o "monitorowanym" Pasłęku. Nie wiem jaka jest prawda pomimo, że chyba odczułem na sobie parę lat wcześniej i to w okolicach Toy Toya (nie żebym został ochroniony przez POlicję od zbirów ale przejęty przez POlicję wiedzącą gdzie mnie szukać). Wyglądałoby na to , ze Toy Toye są monitorowane i w ich okolicach można czuć się bezpiecznie, wywiesić plakat przedwyborczy chroniony prawem mając pewność, że nikt go nie zerwie, nie zalepi. Inaczej jest z kościołem na "Starówce", tam nie ma monitoringu, tam dla lewactwa "hulaj dusza, piekła nie ma, można......, można....." I tam właśnie każde ogłoszenie przedwyborcze "prawej strony" - kiedyś też PiS zanim został ŻydoPiSem (teraz w ogóle w Pasłęku ŻydoPiS nie wywiesza nic), a dzisiaj Konfederacji przedwyborcze plakaty chronione prawem są niszczone prawie natychmiast. Nie wiem, czy w Pasłęku też po roku 1945 w pobliżu kościołów osiedlano żydokomunę by "mieć baczenie" na działalność kościołów i ewentualnie zniechęcać różnymi sposobami wiernych od uczestnictwa w obrządkach religijnych, ale pomimo już prawie 30 lat od jakoby "odkomunizowania" państwa nadal w Pasłęku kościoły i okolice nie są chronione tak jak Toy Toye. Nie wiem też jakie powiązanie może mieć zrywanie plakatów Konferderacji - (sporadycznie dało się zauważyć też zaklejanie przez Jednostkę podległą UMiG co również może skutkować sankcjami) - z "niezamierzonymi" uszkodzeniami mojego budynku w ramach "przebudowy ulicy", których to uszkodzeń mimo upływu prawie miesiąca UMiG zlecający przebudowę nie usunął. Może czekają tak jak z uszkodzeniem 02.03.2013 mojego prawego oka przez byłego kapusia WSIarzy przy udziale biernym POlicji" i siedzącej za drzwiami "ełyty" pasłęckiej. W ówczesnej sytuacji "połytyczno-prawnej" czyli bandyckiego państwa, nie miałem szans na udowodnienie zbrodni, ale teraz, mimo, że zaszły tylko kosmetyczne zmiany w "praworządności" jednak sądownictwo szukające w zawodzie przyszłości zaczyna rozumieć Praworządność w jej normalnym, praworządnym znaczeniu, NIE ODPUSZCZĘ! I NIECH TO DOTRZE DO PANA BURMISTRZA! (A do POlicjanta który wówczas zadał mi pytanie po którym bandyta WSIarzy uszkodził mi oko, powiem tylko tyle - nawet "słupy" w POlicji muszą mieć jako takie rozeznanie, a nie w ciemno wykonywać rozkazy - dodam jeszcze, ze ja byłem szkolony na programie i pod kierunkiem przedwojennego oficera II RP gdzie szkolenie było wszechstronne, niespotykane w innych jednostkach i szkołach, gdzie wykorzystywano nie tylko jedno oko ale oba, a w ostateczności i słuch na którym do dzisiaj mogę polegać)
O dalszym losie moich obecnych perypetii z "ełytami" Pasłęka pózniej.