Co ty piszesz za głupoty , że Tusk zrobił dwie rzeczy. Tusk jest historykiem i jego łeb jest za mały , aby coś dobrego zrobił. Charatak Gały ! Podobnie jego kumple Arabski , Cichocki i Nowak - debile z funkcjonowania państwa . Dobrali się do władzy na stanowiska decydujące o kadrach. Ustawili takich speców , którzy mogli zorganizować Amber Gold i kilkadziesiąt innych afer. Władza to my ! Śmiało można powiedzieć , jezeli ma się w ręku instytucje siłowe . Politolog buduje drogi !
A co się dzieje obecnie ! Gdzie specjaliści ? Dopóki to się nie skończy , bedziemy grzęzli. Bez względu na opcje , które będą rządzić. Postawili Macierewicza , który do pomocy wziął dwóch smarkaczy i powyrzucali doświadczonych oficerów nadając sobie medale ,, Za zasługi dla obronności kraju "- złoty ! Pozycje książkowe ukazujące prawdziwe oblicze Antoniego pozostają bez echa . Na jakie stanowisko jest planowany ? Co PISowcy nie padniecie prędzej niz pózniej ? Ciężko będzie padać z tej wysokości.
Dużo tu mądrali i "znawców" wypowiadających się na różne tematy ale pomijąjących fakt, że z partii, liczących się na obecnym politycznym "rynku", jedynie PiS prowadzi patriotyczną i propolską politykę. Że nie zawsze mu to dobrze wychodzi, że popełnia błędy, że nie posiada odpowiedniej ilości odpowiednich ludzi, to inna sprawa. Ale dlaczego taka PO ma wciąż stosunkowo tak duże poparcie? Przecież ludzie głosujący na nią nie wszyscy są złodziejami i krętaczami. Dlaczego więc głosują wbrew własnym interesom? Oto jest pytanie.
Odpowiedź nasuwa się sama. Przeciwnicy Polski mają w swych rękach olbrzymi aparat propagandowy; prasa, kanały TV, radio i doświadczonych polskojęzycznych, sprzedajnych propagandystów. To wszystko skutecznie omotało umysły wielu Polaków, którzy wierzą im jak chrześcijanie wierzą w przekazy Ewangelii. A PiS, choć ma duży zakres władzy w swoim ręku, jakoś nie potrafi, czy może się boi, ukrócić te kłamliwe wątki wrogiej propagandy, które ewidentnie mógłby ukrócić środkami prawnymi. Prawda, że przy najmniejszej próbie, "przyjaciele" z Brukseli zapłoną świętym oburzeniem na pisowski "faszyzm" ale czy warto aż tak mocno przejmować się tymi "przyjaciółmi"?
pewnie nie zdziwi cie jsk nspisze ,ze jestes idiota radio marynym
Jest jeszcze inny powód. W KAŻDEJ partii są czynni, zaangażowani członkowie, jak i przypadkowi, bierni a nawet szkodnicy, udający aktywnych. Oczywiste, że jest tak i w PiSie.Weźmy Pasłęk, czy są tu zwolennicy PiSu? Oczywiście są ale czy odgrywają tu jakąś społecznie pożytecznie rolę jako PiS? Nie, nie odgrywają, bo są niezorganizowani, rozproszeni, nie mają swojej organizacji. W prawdzie mieszka tu członek elbląskiego Zarządu PiS, Sławomir Sadowski, który z racji pełnionej fukcji ma obowiązek zorganizowania tu pisowskiej struktury organizacyjnej ale nie robi tego. Boi się, że w takiej strukturze, która przyciągałaby ludzi aktywnych i mających pisowskie poglądy, znaleźliby się ludzie, lepsi od niego i "wygryźliby" go. W prawdzie ma jakąś tam zakonspirowaną grupę klakierów, która spełnia rolę kólka wzajemnej adoracji a nie otwartej dla ludzi organizacji PiS. W całej Polsce w PiSie jest wielu takich Sadowskich, szkodników i również stąd takie poparcie dla przestępczej PO.
ilu w pasleku jest zwolennikow pis? na palcach mozna policzyc a jeden glubszy od drugiego .
Jak chcesz dokopać PIS-owi to najpierw pomyśl zanim napiszesz i zrobisz z siebie uzytecznego błazna. Wystarczy spojrzeć na wyniki wyborów.
widziales zeby w pasleku wygral pis? blaznie
> spokojny < Ty prezentujesz tutaj jakąś swoistą ideologię w rodzaju eklektycznych wymysłów twojej wyobrazni. Czytam uwaznie ,,produkty " twojego mózgu i nie mogę pojąć gdzie jest sedno. Walisz w propagandę masową antypisowską , podczas gdy obrzydliwą bezsensowną propagandę sieje ,, fabryka " Kurskiego . Wezmy systematyczny agresywny ton Rachonia i Cejrowskiego w obszarach polityki w Polsce, kiedy ten oszołom przebywa w ,,ciepłym klimacie " i martwi się o ciebie. Brak słów na miarodajną ocenę wiadomości i tematy ,, biesiadne " poruszane przez czołówkę dziennikarzy dobranych do poszczególnych programów, Manipulacje każdą informacją w obronie PISowskiej relacji niejakiej Mazurek ,lub tego pięknisia o dwóch imionach Jan i Maria. Czasowo opuścił go erotoman Pięta , ale powróci . Jest schowany i podobnie jak Macierewicz powróci.Macierewicz chwilowo zamilkł , ale nebawem ,, wybuchnie ' kolejną wersją smoleńską . I wyznawcy tej religii oczekują .
Józef wiedział doskonale, że Leonarda wychowała się na zrusyfikowanej Ukrainie; że nigdy nie miała okazji nauczyć się języka polskiego, a władała co najwyżej pograniczną gwarą, w której słowa zaczerpnięte z rosyjskiego mieszały się z naleciałościami ukraińskimi i strzępami polszczyzny. Mimo to dziewczyna czuła się Polką i na ile mogła, starała się uczyć mowy ojczystej.
Józef – sam władający językiem pozostawiającym wiele do życzenia i zachwaszczonym błędami – zamiast ją dopingować i wspierać, rozumiejąc trudną sytuację, bezlitośnie wyśmiewał jej potknięcia i punktował braki.
„Ty należysz do rzędu ludzi, którym trudno jest wyrazić wiele swoich uczuć i poglądów, osobliwie jest to trudnym Tobie po polsku” – niby to stwierdzał fakt, ale w sposób, który musiał zaboleć Leonardę jak ukłucie szpikulcem do lodu. Pretensje miał zresztą nawet wtedy, gdy ona okazywała troskę o niego. Niby Piłsudski sam rozniecał jej obawy, jęcząc na lewo i prawo na czym to ten niesprawiedliwy świat stoi, ale gdy już osiągał skutek, którego należało oczekiwać, to zaraz wywracał kota ogonem. I jeśli czemuś można się dziwić, to tylko temu, że nie krzyczał wniebogłosy, przy akompaniamencie szyderczego rechotu: „mam cię!
A kto moglby w tym mieście zaszkodzic takiej Miernocie? Kopidoł? Już zaszkodzil do powiatu nie wchodząć z pierwszego miejsca na liście.
Z wielką pasją i chełpliwym zacięciem chwalił się, że pomimo rozłąki nie narzeka na brak damskiego towarzystwa. Podczas gdy Leonarda wyznawała mu miłość czystą i bezwarunkową, on do każdej czułej konfesji dodawał osobliwe zastrzeżenia.
Pisał na przykład: „Mileńka, ja zbyt kocham swoją Olesię, bym się miał zajmować bałamuceniem facetek, jeżeli kogo i zbałamucę, to wierz mi, bez żadnej chęci osobliwej z mej strony”. Ale nie przeszkadzało mu to w podkreślaniu, że coraz to wpada w oko jakiejś kobiecie i… choćby z nudów pozwala sobie na mniej czy bardziej zobowiązujące flirty.
O niejakiej Gubarewej pisał, że już właściwie się w nim zadurzyła i że bez wysiłku mógłby do reszty zawrócić jej w głowie. Na dowód, nieproszony, ale widać pragnący dowieść swego nieodpartego, samczego uroku, opowiedział Leosieńce, jak to całą noc siedział przy kobiecie, gdy ta była chora, a „facetka pomimo bólu wciąż się śmiała i widocznie nader ze mnie była kontenta”.
Dorzucił jeszcze (bo przecież wciąż istniało ryzyko, że korzystnie wypadnie w oczach ukochanej) parę szowinistycznych uwag o tym, czego to ponoć nauczyła go mama: „Chwała Bogu, rodzice mnie o tyle dobrze wychowali, że mogę w ciągu kilku godzin prawić babom komplementy. A kobiety, ach mój Boże, jak one czułe są na komplementy! Serio, Ty się nie gniewaj na mnie za podobną sentencję”.
Gdy w odpowiedzi Leonarda, dość wyjątkowo, zdecydowała się zrobić mu pewne wyrzuty, szarmancki Józef zbył je, zapewniając, że do niczego z Gubarewą nie doszło, bo w tym przypadku „zwycięstwo byłoby zbyt łatwym”. Ale przed opisywaniem innych podbojów wcale go to nie powstrzymało.
Donosił też o drugiej kobiecie, Lidii Łojko, która ponoć sama zaczęła go emablować, co on – człowiek ustatkowany, ponoć tylko czekający na to, by na nowo połączyć się ze swą nieoficjalną żoną – przyjmował z nieskrywaną satysfakcją. „Ma się rozumieć bardzo mi to przyjemne” – chwalił się Leonardzie, – „Facetka miła, a oprócz tego przyzwyczajony jestem czuć kogokolwiek bliskiego koło siebie”.
Podkreślił też, że „dotychczas nikt go nie łajał za przeziębienie się, a teraz nie może dostać lekkiego kataru, by nie otrzymać srogiej wymówki, i nie czuć że się tym zmartwiło człowieka”. I chyba zupełnie nie dostrzegł, że dopiero co łajał samą Olesię właśnie za podobne, wpędzające go w furię wyrzuty.
Wreszcie Ziuk nie omieszkał nawet pochwalić się, że jeden z jego sąsiadów „zdaje się na dobre w facetce zakochany”. „Czuję, że jemu nieprzyjemnym jest to zbliżenie się facetki ze mną” – wypinał dumnie pierś. Leonarda tymczasem czytała takie listy i coraz bardziej zamartwiała się tym, co też dzieje się nad zamarzniętym Irkutem
Każda wiadomość szła sześć tygodni. Tyle samo trzeba było czekać, by list powrotny dotarł do zajętego amorami Józefa. Wiadomości tymczasem przychodziły coraz rzadziej. Ziuk raz po raz przyznawał się, że zapomniał na czas skreślić kartkę. Potem zresztą zrezygnował z wymówek i po prostu nie pisał. Aż wreszcie ogłosił: „Nie pisałem Ci tak długo dlatego, że nie miałem siły i serca Ci powiedzieć, że stosunek nasz taki, jakim był, nadal pozostać nie może. Do widzenia, może na zawsze, Ziu”.
Gdy Leonarda, zamiast zamilknąć, jak sobie tego życzył, zażądała wyjaśnień, już bez ogródek pochwalił jej się, że „postąpił bardzo nieładnie” i „oddał się drugiej osobie”. Nowy związek jednak nie wypalił, przez co był skłonny znów przemyśleć swą relację z Leosieńką.
Wymienili jeszcze parę listów, ale coraz bardziej oschłych. Leonarda była gotowa wybaczyć mu wszystko, on tymczasem… robił jej wyrzuty, że tak łatwo puszcza przewiny w niepamięć.
Odstępy między kolejnymi wiadomościami rosły, nawet do kilku miesięcy. Gdy zaś zesłanie Józefa dobiegło końca, ten już nawet nie myślał, by jechać na Ukrainę. Zachował się tylko jeden list, wysłany przez niego do dawnej ukochanej po powrocie z Syberii. Tam jednak nie tytułował jej już „Olesią”, ani „Leosieńską”, ale „Szanowną Panią Leonardą”. I nie ukrywał, że choć byłoby dla niego „przyjemnym od czasu do czasu wiedzieć co o Was i Waszej rodzinie”, to nie zamierza się kłopotać i organizować spotkania twarzą w twarz.
Do krokodyl. To co opisujesz jest normą w każdej partii i ugrupowaniu. Przecież nie będą kalać własnego gniazda.Co do TVP to zawsze i wszędzie publiczna telewizja jest prorządowa.
Nawet gdybyś bogdan był robalem w postaci stonogi to zabrakłoby odnóży celem policzenia pisiorów.
PiS w Pasłęku ma duży potencjał. Niestety, jest blokowany przez Sadowskiego, "miernotę", jak trafnie nazwał go jeden z komentatorów. Już dawno powinien być wywalony z PiSu, wyborcy się na nim poznali i przegrał wybory do Senatu ale koleś Krasulski wcisnął go na stanowisko wice w Olsztynie, tak jak kolesie Mirona Sycza wcisnęli go do Sejmiku po przegranej przez niego fuchy w Parlamiencie. W swoim czasie część wyborców PiSu w Pasłęku chciała ożywić tę zatęchłą sytuację i zorganizowała Klub Sympatyków PiS. Zebrała nawet ponad 1400 podpisów by ulepszyć parking na Placu Grunwaldzkim ale Sadowski ich aktywność uznał za zagrożenie dla siebie i zamiast im pomagać zaczął ich usilnie zwalczać. Czas już aby zwolennicy PiSu w Pasłęku - jeśli chcą mieć jakikolwiek wpływ - obudzili się z letargu i oleli tego "pisowskiego lidera", w rzeczywistości sabotażystę i hamulcowego.
> spokojny < Nie namawiaj ludzi do pójścia złą drogą , bo wokół Pasłęka jest ich pełno. PISowcy , to ludzie krótkowzroczni i bezmyślni. Oni działają na zasadzie ,, kto głosniej krzyczy , ten ma rację ". Czas ich rządów powoli się kończy, a proces upadku już się rozpoczął.
paslek to miasto inteligentnych ,myslacych ludzi wiec pisowskie szambo nie ma tu szans , a was pisiorow wszystkich znam z widzenia bo macie durne miny i nie ma was az tak wielu ,dowodem sa wybory ,ilu pisorow glosowalo na swojego? zenada
Koziołku, nie bądź taki pewny z tym końcem 'ich" rządów. Komorowski, były prezydent, też był pewny wygranej a co się stało? Poza tym skąd znasz tak dobrze "PiSowców" (pomijając fakt, że każdy człowiek jest inny), że wydajesz tak autorytatywną opinię o nich? Aby uniknąć późniejszych rozczarowań, lepiej nie wierzyć tak mocno we własne urojenia.
Masz racje Bogdan, głowny pisior w Pasłeku to chyba byłszambonurek czy jakis inny kopidoł z wodociągów
Dużo wody upłynie w Wąskiej, nim dobra zmiana dotrze do naszej gminy. Lepiej jeszcze poczekać, niż miałaby tu powstać pod przewodem Sadowskiego i jego klakierów, bo byłaby to tylko karykatura dobrej zmiany, kompromitująca ją w oczach mieszkańców. A jeśli chodzi o patriotyzm, to w naszej gminie wcale nie jest tak źle, jakby to wynikało z wypowiedzi niektórych osobników - co m.inn.pokazały różne obchody z okazji 100-lecia Odzyskania Niepodległości.
Kacper Kamiński to 29-letni syn Mariusza Kamińskiego, koordynatora służb specjalnych w rządzie PiS. Od lipca tego roku pracuje jako doradca w Banku Światowym. Rocznie zarabia między 120 a 150 tys. dolarów. Kamiński junior posadę ma zawdzięczać m. in. prezesowi NBP Adamowi Glapińskiemu
Ma chłopak kwalifikacje by tam pracować.
lewacy odpalają jedna po drugiej "aferę" i wszystkie okazują się kapiszonami..... chłopak studiował, ma kwalifikacje to niechże tam pracuje z korzyścią dla Polski.
Amazon, a co ty starego nicku nie używasz? Głupio ci...
Siostry Wrótne wracają do sportuPrzydałby się monitoring . I karać tych co tak...
Piękny widok z okien mieszkańców ul. Słonecznej.Pozdrowienia dla nowego sąsiada ,który wprowadził...
Piękny widok z okien mieszkańców ul. Słonecznej.Tak można wszystko wytłumaczyć, to nie wiata za...
Piękny widok z okien mieszkańców ul. Słonecznej.To co one do lekkiej atletyki wracają? Koszykówki?...
Siostry Wrótne wracają do sportuA może w Pasłęku marsz zorganizować?
Marszmamy problem moi mili. wczoraj (9 .12) przejeżdżałem...
potrzebny hycelmamy problem moi mili. wczoraj (9 .12) przejeżdżałem...
potrzebny hycelczy ktos w koncu zajmie sie bachorami z tymi...
dzieci na hulajnogachCzy ktoś montował pompe ciepła ale bez instalacji...
Pompa ciepła ale bez fotowoltaikiCzy ktoś montował pompe ciepła ale bez instalacji...
Pompa ciepła ale bez fotowoltaikiWT
3° - 5°
ŚR
1° - 5°
CZW
0° - 4°
PT
4° - 7°
SOB
2° - 6°
NIEDZ
1° - 4°
Towarzyskie ja rozumiem ze to w warszawie takie rzeczy sie mogly by dziac. ale ze juz tutaj do nas doszło to...
Towarzyskie mamy problem moi mili. wczoraj (9 .12) przejeżdżałem moim oplem insigną, przez jagiełły w strone...
Dodawanie ogłoszeń w kategoriach Nieruchomości, Praca, wiąże się z dodatkową opłatą. Pozostałe kategorie są darmowe.